Finałowy dzień Tata Steel Chess Tournament 2021

Vysotsky (Wikimedia), CC BY-SA 4.0 , via Wikimedia Commons

Choć Tata Steel Chess Tournament 2021 zakończył się w styczniu 2021, to wciąż można natknąć się na echo wydarzeń finałowego dnia tegoż turnieju. 31 stycznia odbyła się finałowa runda i zakończenie całego wydarzenia. Nie obyło się bez kontrowersyjnych wydarzeń i wielu szachowych emocji. Z tego artykułu dowiecie się co wydarzyło się tego dnia i dlaczego wciąż jest on wspominany w szachowym świecie.

Uczestnicy i format Tata Steel Chess Tournament 2021

Tata Steel Chess Tournament jest jednym z największych szachowych turniejów. Zapraszana jest na niego elita szachowego świata oraz kilku dobrze zapowiadających się “czarnych koni”. W osiemdziesiątej trzeciej odsłonie tego wydarzenie nie zabrakło obecnego mistrza świata Magnusa Carlsena, ostatniego pretendenta Fabiano Caruana, czy lidera przerwanego obecnie turnieju pretendentów Maxime Vachier-Lagrave. W turnieju uczestniczyło również dwóch Polaków: Jan Krzysztof Duda oraz Radosław Wojtaszek. 

Gracze ścierali się w szachach klasycznych po jednej partii z każdym przeciwnikiem. Zwycięzcą zostawał ten uczestnik, który uzbierał najwięcej punktów. W przypadku remisu o wygranej decydowała dogrywka w postaci szachów szybkich. 

Punktacja przed ostatnim dniem i zaskakujące wyniki

Wkraczając w ostatni dzień pięciu zawodników miało szansę na wygraną. Tej szansy pozbawiony był niestety Andrey Esipenko, który jako jedyny podczas tego wydarzenia pokonał Magnusa Carlsena. Ostatnim zawodnikiem, któremu udało się pokonać mistrza świata w szachach klasycznych był Jan Krzysztof Duda, który dokonał tego 10 października 2020. Szans na wygraną nie mieli również Polacy, którzy ostatecznie zakończyli turniej bez pojedynczej wygranej, jednak to właśnie Radosław Wojtaszek uczestniczył w najbardziej kontrowersyjnym wydarzeniu tego turnieju.

Emocje jak przy szachownicy

Radosław Wojtaszek ostatnią partię rozgrywał przeciwko Irańczykowi (oficjalnie nie reprezentującym swojego kraju, występując z ramienia FIDE) Alireza Firouzja. Młody Irańczyk wciąż miał szansę na wygraną całego turnieju, do tego jednak potrzebował zwyciężyć partię z Polakiem. W pewnym momencie miał nawet wystarczającą do zwycięstwa przewagę, jednak Wojtaszek doskonale się bronił, przez co partia trwała najdłużej ze wszystkich. 

Wynik pozostałych partii nie okazał się korzystny dla Alirezy, który stracił szansę na tytuł przed zakończeniem swojej partii. Okazało się, że nawet jeśli wygra, to pomimo jednakowej ilości punktów, przez reguły tie-break (System Sonneborna-Bergera) nie będzie w czołowej dwójce grającej dogrywkę o zwycięstwo. Organizatorzy chcieli jak najszybciej wyłonić zwycięzcę, co początkowo objawiało się zamieszaniem wokół wciąż grających. W rezultacie Polak i Irańczyk zostali poproszeni o zmianę miejsca gry. Sam pomysł mi osobiście wydaje się bardzo nie na miejscu. Zmiana miejsca rozgrywki podczas trwania partii w poważnym turnieju jest dość uwłaczająca dla organizatorów, jednak z jakiegoś powodu się na to zdecydowali. Firouzja odrzucił jednak z oburzeniem ten pomysł. Polak przez cały czas wydawał się spokojny, za co zdecydowanie należy go docenić. Jego sytuacja była nieco inna, ta partia nie była dla niego aż tak istotna, jednak okazał prawdziwą klasę i ani na chwilę nie dał po sobie poznać, że jest wzburzony sytuacją. Partia ostatecznie zakończyła się remisem, po którym Alireza Firouzja podarł kartkę z przebiegiem partii…

Dogrywka między Holendrami 

Ostatecznie w dogrywce znaleźli się: Jorden Van Foreest oraz Anish Giri. Anish zapytany przed dogrywką o swoje przewidywania odpowiedział “ Myślę, że zwycięzcą zostanie Holedner”. Nie mógł się pomylić, ponieważ obaj zawodnicy są właśnie tej narodowości. Partie szachów szybkich nie przyniosły jednak pożądanego rozwiązania. Pomimo zdecydowanie lepszej gry znajdującego się wyżej w rankingu Anisha Giri, wszystkie zakończyły się remisem. O wyniku miała więc zadecydować partia Armagedon, w których grający białymi ma więcej czasu, ale musi wygrać – remis oznacza zwycięstwo czarnych. Partia odbyła się w formacie 3 minut dla białych i 2 dla czarnych bez dodatku czasowego przez pierwsze 60 ruchów. Obowiązek zwycięstwa i białe bierki padły na Anisha Giri. Pomimo agresywnego otwarcia, Jorden bronił się doskonale, przez co partia wyglądała na remisową. Holender popełnił jednak istotny błąd w obronie, który wynikał prawdopodobnie z przekonania, że dowolny ruch da mu upragniony remis, ważne żeby nie przegrał na czas. Bez wahania poświęcił figurę bez jakiejkolwiek rekompensaty. Anish wykorzystał błąd przeciwnika i otworzył sobie drogę do wygranej. Partia zmierzała ku oczywistemu zwycięstwu białych, jednak ostatecznie wygrał… czas. Anish Giri wykonując swój 58 ruch stracił ostatnią sekundę i przegrał na czas. Prawdopodobnie gdyby dotarł do sześćdziesiątego ruchu, to inkrement czasowy pozwoliłby mu na zdobycie tytułu, jednak zasady są nieubłagane. Zwycięzcą Tata Steel Chess Tournament został więc nieoczekiwanie Jorden Van Foreest.

Chess4kids